Nowy miesiąc i nowe wyzwania! A bullet journal na listopad już gotowy! Nie wiem czy to przez to, że mam tyle zadań na głowie, czy tak mają wszyscy, ale miesiące uciekają mi ostatnio w zastraszająco kosmicznym tempie!! Dlatego już nawet nie umiem wyobrazić sobie „nie planowania”!
Więcej o tym, czym jest i jak wygląda bullet jounal możesz przeczytać tutaj.
Jak już wspomniałam moje listopadowe strony w kalendarzu są już gotowe, a z racji tego, że jest dopiero początek miesiąca, pomyślałam, że podzielę się z Wami moimi pomysłami!
Bullet Journal na listopad- moje strony
Początek nowego miesiąca jak zawsze zaczynam od strony tytułowej i rozpiski całego miesiąca. Motywem przewodnim są tym razem rude lisy i jesienne liście. Uwielbiam takie żywe kolory, a Wy? 🙂 Brakuje mi takich tu, w Londynie, polska jesienne kolory przebijają wszystko!
Tym razem postanowiłam zmieścić miesiąc na jednej stronie, ponieważ nigdy nie zapisywałam tam dużo informacji. Oznaczam tu po prostu święta, urodziny czy inne ważne wydarzenia. Nie rozpisuję się nad nimi dużo- na to mam inne strony w bulet journalu!
CELE DŁUGOTERMINOWE- ROZPISKA PAROMIESIĘCZNA
W obecnym i przyszłym roku szykuje się przede mną wiele nowych wyzwań i zadań długoterminowych. Jednym z nich jest planowanie mojego własnego wesela! Ci, którzy mają to za sobą, doskonale wiedzą jak dużo mini zadań wschodzi w skład takiej imprezy. Dlatego w listopadzie stworzyłam testową tabelkę do celów długoterminowych.
Polega ona na tym że wypisuję sobie miesiące i w każdej kolejnej linijce tygodnie, które się na ten miesiąc składają. Każdego tygodnia staram się wykonać chociaż jedną rzecz, która przybliży mnie do mojego celu, może to być nawet drobna sprawa (małymi krokami do celu!). Mam nadzieję, że metoda się sprawdzi i będzie dawać dużo motywacji! Póki co jestem bardzo zadowolona, bo wystarczy mi jeden rzut oka, żeby zobaczyć jak mało tygodni ma miesiąc!!- (metoda może dość drastyczna, ale mobilizuje do wstania z łóżka).
PLANOWANIE TYGODNIA
Zaraz po rozpisce długoterminowej znajduje się u mnie rozkładówka tygodnia. Póki co, zostaje taka sama jak w poprzednim miesiącu, czyli z habit trackerem, który monitoruje moje nawyki, cytatem tygodnia oraz z kontrolą ilości wody wypijanej w ciągu dnia.
Tym razem zamierzam troszkę inaczej podejść do tematu picia wody. Ostatnio korzystałam z aplikacji „Water Drink”, która liczyła za mnie ilość wypitej wody w mililitrach, potem ten wynik przepisywałam do bujo. Tym razem chcę troszkę zmienić system i oznaczać kropkami wypite szklanki wody. Zauważyłam, że korzystanie z aplikacji zaczęło być dla mnie trochę uciążliwe, a że wciąż pije tej wody za mało, to eksperymentuję z innymi metodami.
WSPOMNIENIA
Ponownie w tym miesiącu postanowiłam monitorować rysunkami swoje wspomnienia. Czasami jak miesiąc się kończy to sobie myślę: „Co ja takiego robiłam przez te 30 dni- ciągle tylko praca, dom, praca”- jedno spojrzenie na taką stronę wspomnień i już widzę jak wiele się wydarzyło i jak bardzo każdy dzień był inny od poprzedniego! (choć codziennie chodzę przecież do tej samej pracy).
Listopadowe wspomnienia są jeszcze puste, ale dla porównania pokaże Wam uzupełnioną w całości stronę z poprzedniego miesiąca. 🙂
DODATKOWE ZAKŁADKI KREATYWNE
Lubię być w życiu codziennym praktyczna na maksa, ale czasami sobie myślę, że jak coś sprawia mi radość, mimo że nie jest do końca praktyczne- to mogę z czystym sumieniem poświęcić na to czas. Takim odprężającym i bardziej kreatywnym pomysłem w moim planerze była strona ” AKTUALNE INSPIRACJE”– która w planowaniu nie do końca pomaga. To po prostu zbiór rzeczy, które mi się podobają lub na które mam, że tak powiem „zajawkę”.
Plus fajnie będzie zobaczyć czy po latach te zainteresowania zostaną te same czy coś się zmieni.
Inną taką stroną jest krótki spis „OBIADOWYCH INSPIRACJI”. Praca od godziny 9 do 18 sprawia, że jesteśmy z jeszczeniemężem zabiegani po uszy, dlatego często nie mamy nawet czasu wymyślić, co zjemy danego dnia. A jak już coś wymyślimy, to jest to najczęściej powtórka z poprzednich tygodni. Rzadko wprowadzamy nowości, dlatego stwierdziłam, że takie strony z pomysłami na obiad inny niż zazwyczaj mogą być świetnym ratunkiem, jeśli znowu będziemy się głowić, co by tu zjeść.
PLANOWANIE DNIA
W poprzednich miesiącach całkowicie zrezygnowałam z tej zakładki. Stwierdziłam, że w tygodniu po pracy mam tak mało czasu, że nie jestem w stanie wykonać ogromnej ilości zadań, które przed sobą stawiałam. Dlatego rysowałam sobie małe ramki i w ten sposób próbowałam ograniczyć ilość mnożących się zadań.
W listopadzie przełamałam się i znowu wróciłam do rozpiski dnia, nie dlatego, żeby się dołować niezrobionymi zadaniami, ale dlatego, że mam tak dużo na głowie małych zadanek, które gdzieś tam się panoszą w myślach i nie dają spokoju. Nie mam na nie tyle miejsca w planerze tygodniowym. Takim dręczącym mini zadankiem jest na przykład- kupić coś w sklepie, zajść na pocztę, przygotować fakturę do rozliczenia czy wrzucić coś na Facebooka.
Tym razem jednak, żeby się nie pogubić w tym wszystkim- stosuję metodę Kasi z Worqshop, która polega na wypisaniu najważniejszych trzech zadań do wykonania na dzień. Resztę tych chodzących po głowie mini zadanek mogę wtedy spokojnie pod spodem wypisywać ile chcę. Dzięki temu wiem, że nie pogubię się w lawinie zapisków. Dodatkowo (tak jak Kasia) staram się numerować kolejność wykonywania zadań ołówkiem, dzięki temu jest jeszcze łatwiej!
Tak wygląda mój listopad, ciekawa jestem czy wiele z Was korzysta z plannera bulet journal i ozdabia go kreatywnie czy raczej traktuje go czysto tylko i wyłącznie do pisania i planowania! Koniecznie dajcie znać, co u Was sprawdziło się w ostatnich miesiącach!
Pozdrowionka!
bujobullet journalinspiracjekreatywneplanowanielistopadlisyrysunki
Pingback: 10 inspirujących profili na Instagramie - BULLET JOURNAL - Just Happy Life()