Wrzesień to dla mnie wyjątkowy miesiąc (ze względu na moje urodziny), a w przyszłym roku będzie jeszcze bardziej wyjątkowy (ze względu na ślub). Zbliża się zatem czas, w którym będę miała dużo spraw do załatwienia i przy takich okazjach najlepiej sprawdza mi się planowanie w bullet journal.
Co to jest Bullet Journal?
Bullet journal (klik) – dla tych z Was, którzy nie wiedzą (jest jeszcze ktoś taki???) to inaczej kalendarz, który sami sobie projektujemy. Najprościej rzecz ujmując, jest to taki „planner szyty na miarę”. Zamiast kupować gotowy kalendarz z całą masą niepotrzebnych rzeczy, gdzie mamy jakieś mapy czy samouczki, a do tego dwie linijki miejsca na zapiski weekendowe ( Jak ja tego nie znoszę! Przecież w weekend można właśnie najwięcej zrobić! )- możemy sami sobie rozrysować sekcje które nas interesują.
Do tego potrzebny jest tak naprawdę tylko zeszyt i długopis. Osobiście lubię kupować notesy, które są odpowiednio dostosowane do takich rzeczy, czyli są np. czyste lub w kropki, mają ponumerowane strony i miejsce na spis treści z przodu.
Dodatkowo lubię różne szmery bajery czyli farbki akwarelowe, cienkopisy, kredki wodne czy wszelkiej maści flamastry. Do ozdabiania i oznakowywania rzeczy lubię używać kolorowych tasiemek czyli washi tapes. (klik)
Rozpiska miesiąca
W moim poprzednim zielonym notesie nie zależało mi tak bardzo na ozdabianiu czy dekoracyjnych ornamentach (to pochłania cenny czas!). Ale w nowym postanowiłam spróbować i powiem Wam, że o wiele przyjemniej mi się wypełnia zadania, kiedy wszystko jest chociaż troszkę spersonalizowane i kolorowe! Wszystkie zakładki trochę zmodernizowałam, zamierzam trochę eksperymentować z tym w najbliższym czasie.
Sam wrzesień jest u mnie w kwadratach, gdzie zapisuję tak naprawdę tylko takie najważniejsze wydarzenia czy rzeczy do załatwienia, tutaj się nie rozdrabniam. Po prawej stronie mam boks z celami na ten miesiąc, które chciałabym zrealizować. Taka rozkładówka pomaga mi ogarnąć szybko, co szykuje się w danym miesiącu i odpowiednio potem zaplanować nadchodzące tygodnie.
Trochę sobie urozmaiciłam miesięczną rozpiskę o dodatkową rzecz. Mianowicie, wybieram sobie jeden z rozpisanych wyżej celów i go troszkę bardziej rozwijam. W tym miesiącu zależało mi na wprowadzeniu jogi do moich codziennych rytuałów, jako że życie w wielkim mieście potrafi być stresujące, a takie rozciąganie świetnie oddziałuje na moje ciało i umysł (polecam „Yoga With Adriene” na Youtube). Rozpisałam sobie zatem wszystkie dni w kółeczkach po to, aby zakreślać te, w których udało mi się wykonać ćwiczenia.

Rozpiska Tygodnia
W końcu przestałam robić rozpiski tygodniowe i dzienne. W poprzednim bullet journalu używałam tylko tych drugich, a pierwsze rysowałam i w sumie nigdy z nich nie korzystałam… Teraz totalnie zmieniłam system działania. Używam tylko rozpisek tygodniowych. Tyle mi wystarczy, bo wcześniej miałam okropną manię zapisywania sobie całej masy celów i zadań do wykonania na jeden dzień (czasem nawet całą stronę tak zapisywałam), a potem biedna siadałam i się załamywałam. Teraz mam małe boksy i muszę się w nich zmieścić! (i tak wszystkiego czasami nie jestem w stanie zrobić, ale łatwiej to nadrobić w kolejnych dniach) Doby przecież nie wydłużę (a szkoda!).
Wcześniej mi się nie sprawdzało, tym razem sprawdza się świetnie Habit Tracker, czyli tabelka do monitorowania codziennych nawyków. Działa chyba dlatego, że jest na tej samej stronie, gdzie reszta dni, dlatego łatwiej mi pamiętać o zakreśleniu pod koniec dnia, co udało mi się wykonać, a co nie.
Dodatkowo na początku tygodnia zapisuję sobie motywujący cytat, którym dzielę się z Wami w poniedziałki na Facebooku (klik). Polecam Wam to bardzo, bo dzięki temu staje się to mottem na cały tydzień, a nie tylko gdzieś go tam przeczytam i zginie w czeluściach internetu.
Na samym dole mam rozpiskę z wodą. W ciągu dnia używam aplikacji na telefon: Drink Water Reminder, a pod koniec tylko przepisuje (ile wypiłam) do kalendarza. Motywuje mnie to, żeby pamiętać, bo nawet sobie nie zdajecie sprawy jak łatwo zapomina się o nawadnianiu ciała!! A woda to przecież naturalny kosmetyk 🙂
Dodatki
Z dodatków na ten miesiąc postawiłam na kartę ze wspomnieniami, w których macham szybkie i proste szkice. Czasami jest to jakaś inspiracja z pracy, czasem coś z serialu, który obejrzę, a niekiedy po prostu jakaś naklejka która przewinęła mi się przez ręce.
Kto zgadł, że 6 września jadłam banana?
a po prawej testuję nowość, czyli książki do przeczytania, filmy do obejrzenia, kursy do przerobienia. Książki czytam ostatnio namiętnie w metrze kiedy jadę do i z pracy. Podróż mija mi zdecydowanie za szybko!
Z filmów do nadrobienia oczywiście „Dragon Ball Super”- całe moje dzieciństwo, „Mr. Robot” (na zdjęciu oczywiście literówka!)- to jest taki dziwny, ale bardzo wciągający serial! Simon Sinek natomiast prowadzi interesujące przemówienia TED o tym, jak działają wielcy liderzy.
Bardzo chciałabym podszkolić się z angielskiego, takiego bardziej biznesowego (kontakty z klientami i tak dalej). Zapisałam się nawet na internetowy kurs i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć (w końcu) w tym miesiącu na to chwilę.
Do końca roku..
Na koniec, jako że nie powtarzałam rozpiski rocznej z poprzedniego bullet journal, to postanowiłam zrobić sobie szybki przegląd tego, ile miesięcy zostało do końca roku. Spisałam co chciałabym osiągnąć i jakie cele zrealizować. Bardzo fajna rzecz. Uświadamia ile tak naprawdę mamy czasu i pomaga wybrać właściwy kierunek drogi, w którym chcemy zmierzać.
Na ten miesiąc to tyle! Jestem strasznie ciekawa, czy sami korzystacie z takiego kalendarza, jakie macie z tym doświadczenia i wrażenia. Największy problem sprawia mi wciąż planowanie spraw blogowych, czyli postów i różnych innych aktywności w mediach społecznościowych. Nie znalazłam jeszcze dla siebie idealnej wersji na bullet journal z taką właśnie rozpiską, ale na pewno będę różne opcje testowała.
bullet journalplanowanie
Pingback: 10 inspirujących profili na Instagramie - BULLET JOURNAL - Just Happy Life()
Pingback: 3 pomysły na nagłówki w bullet journalu - Just Happy Life()
Pingback: Planner rodzinny do druku - tygodniowy i miesięczny! - Just Happy Life()