Przychodzę do Was z nową serią wpisów, trochę taką bardziej od siebie. Możecie mnie tu lepiej poznać, ale też znaleźć ciekawe inspiracje! To będzie taka mała forma podsumowania, w której podzielę się z Wami moją codziennością, osiągnięciami, porażkami i planami.
Fotomigawki z ostatnich dni
Cały kwiecień był dla mnie dość intensywny, nowa praca totalnie mnie pochłonęła. Cały marzec i kwiecień działałam na pół etatu, co było dla mnie miłą odskocznią, podczas której mogłam ogarnąć kilka ważnych spraw, które się nagromadziły, ale też naładować baterie i odpocząć. W tym miesiącu zaczął mi sie oficjalnie pełen etat! Bardzo się cieszę, bo praca podoba mi się pod wieloma aspektami. W końcu mogę rozwijać swoje umiejętności graficzne i rysunkowe! 🙂 Firma tworzy przepięknie ilustrowane komiksy i zeszyty ćwiczeń dla dzieci i dorosłych, dotyczące wiedzy na temat różnych chorób.
Coraz częściej nachodzi mnie chęć sięgania po taki rodzaj lektury. Za dzieciaka uwielbiałam czytać nowe wydania Kaczora Donalda czy Tytusa, Romka i Atomka! Poważnie zastanawiam się nad zapisaniem do miejskiej biblioteki w Londynie. Z pracy pożyczałam już takie komiksy jak: Biografia Freuda czy Marzi. Obie przepięknie wydane i godne polecenia!
Coraz bliżej do wesela…
W wolne dni staram się nadrabiać zaległości ślubne, które wydają się nie mieć końca! Po czasie zdaję sobie jednak sprawę, że nie do końca jest to kwestia ogromnej ilości zadań, a raczej mojej niekończącej się inwencji twórczej. Sama projektuję zaproszenia ślubne, etykiety na alkohol czy winietki. Sama szukam i wymyślam rodzaj dekoracji, atrakcji i prezentów dla gości. Sama zadaje milion pytań usługodawcom, z którymi podpisuję umowę.
I choć niektórzy moi znajomi są przerażeni jak im opowiadam ile jeszcze muszę zrobić, to ja mimo wszystko czuję ogromną ekscytację i radość z każdej najmniejszej rzeczy którą uda mi się zorganizować! Narzeczony pomaga jak tylko może, więc na pewno damy radę. To będzie piękny dzień! Zaraz po ślubie, a może nawet jeszcze przed – uruchomię na blogu serię wpisów ślubnych, z mnóstwem porad i inspiracji! Na razie niestety wszystko jest TOP SECRET. 🙂
Fotograficzne wygłupy
W chwilach, kiedy mam dość pracy, organizowania swojego czasu i ślubu- relaksuję się popijając gorącą czekoladę albo pstrykając zdjęcia codzienności. Koniecznie muszę się Wam pochwalić moim ostatnim zdjęciem (selfie) zdechłej ryby, która prezentuje się tak:
Myślę ze to zdjęcie zawiera w sobie pewien tragizm i jednocześnie ból istnienia. Zieleń symbolizuje nadzieję i powrót do życia. 😀
Nie obyło się również bez pięknej sesji, którą katowałam Was na Instagramie do bólu, a którą uwielbiam z całego serca! Kilka zdjęć niepublikowanych na Instagramie możecie zobaczyć tutaj:
Małe duże plany
Nadchodzące dni są całkiem intensywne. Jest kilka rzeczy, na których szczególnie chciałabym się skupić:
- Pojechać do Francji – mamy tam kilka ślubnych zaproszeń do rozdania, ale też marzy mi się w końcu prawdziwy wakacyjny odpoczynek, choćby na te trzy, cztery dni (po cichu liczę na dobra pogodę i dzień spędzony na plaży).
- Opanować jive’a i piruety – które są jednym z elementów w naszym pierwszym weselnym tańcu i okazują się być nie do końca tak proste jakby się zdawało, dlatego muszę się podwójnie przyłożyć do pracy oraz dobrze rozciągnąć, bo póki co, moje kości są chyba spróchniałe, a ciało zesztywniałe.
- Ogarnąć większe weselne sprawy, czyli znaleźć obrączki, rozdać lub rozesłać wszystkie zaproszenia, zamówić brakujące gadżety dekoracyjne sali oraz ustalić jakie i skąd będą brane dekoracje kościoła.
- Ćwiczyć codziennie i rozciągać się chociaż odrobinę przez najbliższe 30 dni, bo tak łatwo się zasiedzieć i wpaść w niezdrowy tryb życia! Będę śledziła wszystko w Habit Trackerze i mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić to w końcu w nawyk! Przyłączycie się? 🙂
- Napisać dla was minimum 5-8 wartościowych postów. Ostatnio robiłam sobie małą burze mózgów, jeśli chodzi o treść i pomysły. Już niedługo zobaczycie tutaj więcej wpisów związanych z grafiką, rysunkiem, ballet journalem, ale też trochę bardziej codzienne tematy i takie związane z mieszkaniem w Londynie.
- Wznowić kursy online – korzystam z platformy Shaw Academy, na której są idealne kursy dla początkujących na temat fotografii, grafiki, zarządzania ludźmi i mnóstwo innych! Wykupiłam sobie roczny dostęp, a wstyd się przyznać, że ostatnio tak rzadko tam zaglądam. Można się z nich dowiedzieć sporo ciekawostek!
Ciekawe inspiracje
Mail do przyszłej mnie- przypadkiem znaleziona strona, gdzie możemy napisać mail do siebie, który dotrze do nas… na przykład za rok! Albo za 5 lat! To tak proste, a zarazem genialne. Jeszcze się do tego nie zabrałam, ale już myślimy z Jeszczeniemężem o napisaniu takiego listu do siebie nawzajem na przykład na naszą pierwszą rocznicę po ślubie!
Polski Motywator z kanalem Youtube po angielsku- chodzi o Roberta Gryna, który świetnie opowiada o motywacji, pracy i drodze do sukcesu. Polecam odpalić jak kogoś łapie dołek, albo nie może wziąć się do roboty.
Muzyka swiata posegregowana wg rocznikow- kolejnie odkrycie miesiąca! Strona, na której możemy sobie odpalić na przykład muzykę polską z lat 30. A może z tego samego okresu, ale niemiecka? Do wyboru do koloru!
Blogowa podsumowajka
OWOCOWY PLAKAT DO DRUKU
– stworzyłam dla Was zabawną grafikę, którą możecie pobrać za darmo i wydrukować do własnego użytku. Wiosna przyszła, motywujmy się razem do wspólnych ćwiczeń! 🙂
MADAME TUSSAUDS – ATRAKCJA NR 1 W LONDYNIE
– Jeżeli wybieracie się do Londynu, to polecam wstąpić do muzeum figur woskowych, chociażby po to, aby przekonać się jak wysoki jest Obama czy Trump.
POMYSŁ NA WAKACJE W ALICANTE
– doskonały kierunek na wakacje, polecam z całego serca, a nawet mocniej! Nie było miesiąca, w którym nie wspominalibyśmy tej cudownej wycieczki! Jest tam mnóstwo niesamowitych miejsc, wartych zobaczenia. Ciekawy i stosunkowo niedrogi kierunek, polecam! 🙂
A jakie są Wasze plany? Z czego jesteście dumni i szczególnie zadowoleni w ostatnim miesiącu?